piątek, 30 września 2011

piątkowa playlista

Głośniki w laptopie się naprawiły :) to znaczy po prostu zostały włączone, ups.
W związku z tym pół dnia siedzę na YT i słucham piosenek, na które akurat dziś miałam fazę.
Powrót do liceum, jak widać...
:)
Nie pamiętam, na ilu koncertach T.Love byłam, ale bywały lata, że chodziłam na każdy, który był w Warszawie. Pamiętam ten tłok do wejścia i piwa wypijane potajemnie... Ta piosenka to chyba jedna z najmniej znanych.

Kiedyś nie lubiłam tej piosenki, dziś uwielbiam. 'Dzikość serca".

"Potrzebuję wczoraj". Jest moc!

Zmieniając klimat, piosenka, która wywołuje u mnie ciarki na plecach za każdym razem. Tak, jak film.
"I've seen that face before" Grace Jones.

Przy tej zawsze płaczę, a 9 i pół tygodnia to o dziwo chyba jeden z najsmutniejszych filmów, jakie widziałam.

A teraz retro :) Chares Aznavour - "For me formidable". Ulubiony fragment: Dans la langue de Sheakspearrrrrrrrrrre :)
http://www.youtube.com/watch?v=q5E0xR69ayg&feature=related

Oraz bonus, czyli piosenka, przy której zaczęłam beczeć ostatnio w kinie. Tak, byłam na Królu Lwie ;) Ryk nastąpił w 3min8 sek. :)

krakowskie NapNap

Kawiarnia odkryta jakieś 2 miesiące temu, otwarta w dzień dziecka w lokalu, gdzie wcześniej był fryzjer. O., którą tam zaprowadziłam jakiś czas temu, była zachwycona WSZYSTKIM :) 
Kawiarnię prowadzą pasjonaci, w tym jeden fotograf, którego wizytówka jest bardzo piękna i wisi u nas na lodówce :) jest przefajnie, jest ściana z betonu, jest piękna podłoga, są zdjęcia na ścianach i przeszkolona ściana z widokiem na ulicę. I dobra kawa, a pana cotta z sosem krówkowym warta jest późniejszego biegania wokół Błoń (nie, żebym kiedyś bez zatrzymywania obiegła Błonia, ale O. się to udaje z palcem w nosie, a nawet ostatnio przebiegła Błonia DWA razy, szok). Ciastko czekoladowe jest prawdziwie czekoladowe, i kawa jest dobra.


page2

Trzymam za nich kciuki, bo mam wrażenie, że niedługo na Zwierzynieckiej będą same banki :(  


Jak dobrze pójdzie, to może uda mi się tam zrobić jeden mały "projekt" w październiku.  

Aha. Są na FB i ostatnio wrzucili zdjęcie z kotem na laptopie, które podbiło moje serce na zawsze ;-) 


NapNap Cafe, Zwierzyniecka 4 koło hotelu Radisson, dokładnie naprzeciwko przystanku Filharmonia :) Można sobie umilić czas czekając na spóźniający się tramwaj.

poniedziałek, 5 września 2011

dobre spotkania

Dosłownie i mniej dosłownie.
Wczoraj.
Żeby nie wyszło banalnie, więcej słów nie będzie.
Na zdjęciu 2-miesięczny A. o bardzo mądrym spojrzeniu. Musicie uwierzyć na słowo. :)

DSC_1495

czwartek, 1 września 2011

dziś bez zdjęć

Wczoraj zmarła Paula Pruska. Blogerka, młoda dziewczyna, od kilku lat walcząca z rakiem.
Bohaterka!
Nie mogę się pozbierać. Tym bardziej, że ktoś mi bliski też choruje. 

Fuck rak...