czwartek, 21 lipca 2011

wzruszenia

Jestem rozchwiana emocjonalnie. Wzrusza mnie mnóstwo rzeczy.

Wzruszają mnie kwiatki, które właśnie kupiłam na naszym targu, bo przecież kupiłam je za 5 złotych od staruszki z takimi bardzo jasnymi oczami.


_DSC0444

Wprawdzie ta sama pani sprzedała mi pół roku temu sklepowe jajka jako "jajeczka od jej kurki", ale nieważne.

7 komentarzy:

  1. Może jesteś w ciąży?;)
    Chyba że to rozchwianie jest stanem ciągłym:)

    OdpowiedzUsuń
  2. To w takim razie ciąża jak u słonicy, kilkuletnia ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na widok takich pięknych kwiatów też bym się wzruszyła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja obok sprzedających strauszek też nie mogę przejść obojętnie. W Centrum Warszawy kiedyś stała staruszka, która sprzedawała chusteczki higieniczne. Zawsze kupowałam od niej kilka paczuszek ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakbym o sobie czytała ;) Pójdź w me ramiona!

    OdpowiedzUsuń
  6. Staruszki i staruszkowie też mnie wzruszają niezmiennie. Pod Halą Mirowską często stoi taka staruszka z dwoma pęczkami koperku i kilkoma ząbkami czosnku. Zawsze kiedy ją widzę kupuje u niej ten koperek albo co tam ma. I nic to, że jest trochę przywiędnięty.

    OdpowiedzUsuń
  7. A wiesz, że u mnie też taki permanentny baby blues?
    Aż mi wstyd czasem ;-)
    To chyba nieuleczalne! A w ciąży się nasila ;-)

    OdpowiedzUsuń