sobota, 3 marca 2012

love it or hate it

2 dni w "najbardziej sterylnym i europejskim" mieście w Indiach, jak dla nas wystarczająco. Może i wstyd przyznać, ale z ulgą odlatywaliśmy dalej.


Obraz 495 Obraz 032 Obraz 201

4 komentarze:

  1. Indie - marzenie mojego życia :) I nawet te brudne, mało sterylne... Mieć taki miesiąc na włóczegę... na własną rękę... może kiedyś marzenia się spełnią :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nam daleko do umiłowania sterylności w podróży, ale zdecydowanie wolimy Azję Płd-Wschodnią, nawet najbardziej syfną :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiamy podrozowac. Tez wolimy Azje Poludniowo Wschodnia. W pazdzierniku bylismy ponad dwa tygodnie w polnocnych Indiach i wrocilismy z mieszanymi wrazeniami. Z jednej strony Jodhpur, Udajpur, Agra, Mandawa, Bikaner nas zachwycily. Z drugiej strony, zwlaszcza po kilku dniach w Bombaju i Varanasi, tez cieszylismy sie ze wracamy do domu. Pozdrawiam cieplo i czekam na kolejne zdjecia z wakacji. Ania

    OdpowiedzUsuń
  4. Achh Indie. Moje małe-wielkie marzenie. Zazdroszczę :-)
    Pozdrawiam i udanego tygodnia! :)

    OdpowiedzUsuń