Pastelowo, bo tak. Bo muffinki jakieś takie różowe :) Nie wiem, czy wyszły, bo chwilowo przeżarłam się truskawkami i chyba nie wstanę do wieczora.
Dobrze, bo będę żyć ;) moja własna diagnoza okazała się trochę na wyrost. Ale po ostatnich wiadomościach postanowiłam biegać do lekarza naprawdę z byle g..., żeby nic nie przeoczyć.
Kamień z serca, wielkie uff i wielkie żarcie :)
Kamień z serca, wielkie uff i wielkie żarcie :)
Update po 10 minutach. Zdrowe muffinki truskawkowe z mąki pp i z fruktozą, jak to mawia mój znajomy, i to jest olbrzymi komplement, kick ass. Taaaaakie dobre! Jednak się dotoczyłam i spróbowałam.
Przedostanie zdjęcie - obłędne!!!
OdpowiedzUsuńDiagnozowałaś się z dr Googlem?:) Skąd ja to znam:)
Nie, z dr Googlem diagnozuję inne schorzenia, takie zwyczajniejsze ;) Tym razem było "na poważnie", bo z niefajną historią w tle, tym bardziej wielkie uff.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zdjęcie Ci się podoba, ile ja się nakombinowałam :):):):)
No to uff...
OdpowiedzUsuńI dobrze, że dobrze :-)
Pozdrawiam!
Superanckie!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wszystko jest ok!!!!
Ściskam Cię, Moja Panikaro!
Dawaj przepis!
Uffff :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, przepis! :]
whew...;) ależ one pysznie wyglądają! sama wymyśliłaś przepis?:)
OdpowiedzUsuńuściski!
Wyglądają bosko! Ja tez dopominam się o recepturę :)
OdpowiedzUsuńNo więc tak: muffinki truskawkowe według Montignaca.
OdpowiedzUsuńSkładniki mokre:
2 białka
1 szklanka maślanki
1 szklanka truskawek
Składniki suche:
2,5 szklanki mąki (typ 1850 pszenna z pełnego przemiału)
1 płaska łyżeczka sody
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 szklanki fruktozy
plus truskawki jeszcze osobno, sztuk mniej więcej 24
Szklankę truskawek zmiksować na mus, dodać do mokrych składników.
W osobnych naczyniach wymieszać suche i mokre składniki. Do suchych wlać mokre, szybko wymieszać, ma być grudkowate. Przełożyć do foremek, najlepiej silikonowych, bo inaczej przyklejają się. Do każdej muffinki wcisnąć 2 truskawki. Na tym etapie muffinki wyglądają jak na zdjęciach czyli są śliczne i różowe. Piec 20-30 min w 180 stopni. Po wyjęciu z piekarnika muffiki nie są takie ładne, jak na zdjęciach, truskawki zapadają się do środka ;) Ale są pyszne.
Super zdjęcia! Fotki i babeczki do schrupania :)
OdpowiedzUsuńP.S. truskawki to sama woda, 100g to tylko 32 kcal, więc można dołożyć sobie parę babeczek do zestawu :)
buzi panikaro:)))
OdpowiedzUsuńtruskaweczki:D