wtorek, 12 kwietnia 2011

po deszczu

Wychodząc dziś na spacer planowałam zrobienie fajnych zdjęć w drodze powrotnej. Moje odbicie w szybie. Białe kalosze + biały parasol. Wyglądałam bardzo szykownie :] Niestety, kiedy wracałam, przestało padać, szykowny parasol stał się uciążliwą acz wciąż szykowną kulą u nogi i w ogóle.

_DSC0149

_DSC0199

_DSC0200

Mamooooo! (tak, moja mama czyta bloga) Prawda, że ten pies na pewno ma na imię Miśka? :-)

_DSC0155

6 komentarzy:

  1. pogoda, jednym słowem do kitu :(

    OdpowiedzUsuń
  2. E tam, do kitu, pachniało wiosennym deszczem. Cudo!

    OdpowiedzUsuń
  3. lubię takie deszczowe zdjęcia..:) tłumaczę sobie,że ten wiosenny deszcz jest POTRZEBNY żeby rośliny mogły pięknie się zazielenić w słońcu, i jakoś trwam..;)
    uściski!

    OdpowiedzUsuń
  4. zdjęcia piękne, tylko gdzie te kalosze? :))

    OdpowiedzUsuń
  5. kalosze będą w kolejnym wpisie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Najważniejsze to zachować klasę do końca! Co z tego, że parasol złożony. Miał pasować do całości i pasował :-). Czekam na wpis o białych kaloszach. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń