niedziela, 20 marca 2011

mehr Licht!

Chyba nikt nie wie, o co chodziło Goethemu w przedśmiertnej malignie, że żądał więcej światła :)

Pożyczyłam lampę błyskową. Od tej pory też będę wołać: mehr Licht! No zauroczona jestem.
Jest większa, niż mój amatorski aparat ;) Wygląda super ;)

Na razie zdjęcia za dnia, w białej kuchni, ale przy bardzo małej ilości światła zastanego. Bez lampy zdjęcia nie wychodziły.

_DSC0030

_DSC0031

_DSC0032

_DSC0033

_DSC0034

_DSC0036

_DSC0038

_DSC0039

_DSC0040

_DSC0044

Lampa stała się niestety kolejnym "must have".

4 komentarze:

  1. a ja się do lampy nie mogę przekonać ... hmmm.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super efekt!
    Ja bez lampy żyć nie mogę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. no cóż..jak trzeba to trzeba;) nie ma się co powstrzymywać!;) podoba mi się biała kuchnia:)
    uściski
    j.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja byłam pewna, że lampa to never ever. Słyszałam "lampa", widziałam "błysk wali po oczach" itp. Ale jest inaczej... No duuuużo się jeszcze muszę jej uczyć i w ogóle, na razie to robię na małpkę ;) ale jestem zachwycona!
    Nezi, a Ty jaką masz?

    OdpowiedzUsuń