niedziela, 6 lutego 2011

весна идет!

Z piątku na sobotę zaczął wiać halny.
A Maggie zainspirowała mnie pomarańczem.













































Dzisiaj chodziłam w cienkiej rozpiętej kurtce i bez czapki :)  A gdyby właściciele knajpy, w której bylismy na obiedzie, wystawili stoliki do ogródka, pewnie byśmy tam zjedli. Było + 11!
Nieważne, że zapowiadają powrót mrozu od połowy tygodnia - na dworze pachnie wiosną!
Zatem pora na pierwszy wiosenny zakup




I zaczynam odliczanie do...

6 komentarzy:

  1. :))) Napiłabym się soku:)
    A co to za szare cudo?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. właśnie, sok mniamnuśny!
    co to za szare cudo?
    i ... ale, że co, że Paryż?
    uła! faaaaaajnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. O jeny :D
    Ulko, czy to zasłonki? co to? :)
    Martos

    OdpowiedzUsuń
  4. Martos, łelkom! :*
    Ja Ci dam zasłonki. To spódniczka. Fru fru. :)
    Magdaleno, Paryż pod koniec marca, na 3- 4 dni. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zrób dużo fajnych zdjęć w Paryżu:)
    I pokaż koniecznie:) Lubię oglądać miasta, które znam w obiektywie innych osób:)

    OdpowiedzUsuń
  6. wszyscy o Paryż zahaczają w tym roku ... niech mnie ktoś zabierze ze sobą!

    OdpowiedzUsuń