jejciu, Twoje zdjęcia są pełne magii. są niepowtarzalne ;) a oglądając je na chwilę mnie wmurowało. przez chwilę byłam pewna, że dom na zdjęciu to dom mojej siostry. też jest on górach i spędziłam w nim część zeszłych wakacji, o czym nawet u siebie pisałam ;) po chwili jednak zauważyłam, że dach jest inny. u mojej siostry pokryty jest czymś innym (nie pamiętam czym, ale na pewno czymś innym). a tak to, serio - jest identyko ;) nawet wyjście z domu wygląda tak samo. w ogóle w tym domu, u mojej siostry, w części była kiedyś obora. a teraz wygląda fantastycznie, bardzo dużo pracy w go włożyli. no przez sekundę naprawdę straciłam oddech ;) czy Ty mieszkałaś w tym domu? czy to przypadkowo napotkany dom?
Ty, zblazowana, zdjęcia krowy wcześniej nie widziałaś ;) Ola, może jesienią się razem wybierzemy? powinno być jeszcze ciepło, a Twoje Młodsze Dziecko pewnie już będzie można zabierać w taką "podróż" :) Kemotko :):):) to "wakacyjny" dom rodziny mojego męża. Ja jestem w 100% miastowa dziewczyna, a tam nawet do kawy dolewam mleko od krowy (przegotowane ofkors). Nie ma zasięgu komórek ani netu. Jest cudnie.
oj, to podobnie jak ja z tym mlekiem ;) ale samego nie zdecydowałam się napić. samo wolę to chemiczne z kartonu ;) ale siostra robiła pyszny ser z tego krowiego mleka, smak niezapomniany... czy to może było w okolicach miejscowości Dukla?? bo ja właśnie w tamtych rejonach byłam, a wszystko wydaje się takie podobne... ;)
Pięknie! I bardzo ta oprawa pasuje do tych zdjęć:)
OdpowiedzUsuńWeź mnie tam kiedys, proooszę :)
OdpowiedzUsuńja też chcę ...
OdpowiedzUsuńjejciu, Twoje zdjęcia są pełne magii. są niepowtarzalne ;) a oglądając je na chwilę mnie wmurowało. przez chwilę byłam pewna, że dom na zdjęciu to dom mojej siostry. też jest on górach i spędziłam w nim część zeszłych wakacji, o czym nawet u siebie pisałam ;) po chwili jednak zauważyłam, że dach jest inny. u mojej siostry pokryty jest czymś innym (nie pamiętam czym, ale na pewno czymś innym). a tak to, serio - jest identyko ;) nawet wyjście z domu wygląda tak samo. w ogóle w tym domu, u mojej siostry, w części była kiedyś obora. a teraz wygląda fantastycznie, bardzo dużo pracy w go włożyli. no przez sekundę naprawdę straciłam oddech ;) czy Ty mieszkałaś w tym domu? czy to przypadkowo napotkany dom?
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńa ja czekam na jakieś nowe foty
OdpowiedzUsuńte, to ja już znam:)
zblazowana nana:D
buzikof*
Ty, zblazowana, zdjęcia krowy wcześniej nie widziałaś ;)
OdpowiedzUsuńOla, może jesienią się razem wybierzemy? powinno być jeszcze ciepło, a Twoje Młodsze Dziecko pewnie już będzie można zabierać w taką "podróż" :)
Kemotko :):):) to "wakacyjny" dom rodziny mojego męża.
Ja jestem w 100% miastowa dziewczyna, a tam nawet do kawy dolewam mleko od krowy (przegotowane ofkors). Nie ma zasięgu komórek ani netu. Jest cudnie.
oj, to podobnie jak ja z tym mlekiem ;) ale samego nie zdecydowałam się napić. samo wolę to chemiczne z kartonu ;) ale siostra robiła pyszny ser z tego krowiego mleka, smak niezapomniany... czy to może było w okolicach miejscowości Dukla?? bo ja właśnie w tamtych rejonach byłam, a wszystko wydaje się takie podobne... ;)
OdpowiedzUsuńNie nie, to okolice Czarnego Dunajca/Jabłonki :)
OdpowiedzUsuń