W piątek przyleciał do nas nasz fiński przyjaciel. To była jego piąta wizyta w Krakowie. W zasadzie wszędzie już był. Kazimierz zna jak własną kieszeń. Ale nie był jeszcze na Podgórzu i Zabłociu. Na Podgórze dotarliśmy spacerem, nad Wisłą, od naszego Salwatora (Salwatoru? nigdy nie wiem) aż do kładki, która jakoś przybliżyła Podgórze "do miasta". Kiedyś zastanawialiśmy się nad mieszkaniem w bardzo starej kamienicy na Podgórzu, ale to inna dzielnica była nam pisana. :)
Prognozy pogody straszyły śnieżycami, a było pięęęęękne słońce. Przez calutki weekend.
To prawda, że Kraków jest mały :) Wystarczy wejść do knajpy, a na pewno spotka się kogoś znajomego.
Oczywiście spotkaliśmy kogoś znajomego x 2 na późnym śniadaniu :)
Przyuważone przy barze baaaaardzo długie nogi :)
A po kawie spacer na Zabłocie. Podobno zaczyna być trendy.
I wreszcie wybudowane Muzeum Sztuki Współczesnej. Beton i corten, lubię to! :)
A potem już przejście na drugą stronę Wisły na obiad na Kazimierzu. A po powrocie do domu drzemka będąca efektem hiperwentylacji ;)
ładny spacer ... a kawke tam to sama bym wypiła :)
OdpowiedzUsuńoj jak ja lubię takie spacery... przyznam szczerze, że mimo iż mieszkamy w nowym miejscu pół roku jeszcze nie mieliśmy czasu na taki długi niedzielny spacer z kawą, obiadem i zwiedzaniem zakamarków miasta. Zawsze tylko szybki obiad na mieście i do domu... mam nadzieję, że jak zrobi się cieplej i słonecznej będziemy uskuteczniać takie niedziele co tydzień :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
Właśnie sprawdziłam i przeszliśmy ok. 5 km w jedną stronę. Chyba zmienimy sobie trasę do biegania, bo teraz biegamy wzdłuż Błoń, a ta trasa nad Wisłą jest fajna bardzo, jak akurat nie jest pod śniegiem lub pod wodą ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię oswajać nowe miejsca właśnie od strony spacerowo-knajpianej :)
o rety! Ja chce do Krakowa na taaaki spacer! Cudne zdjecia, czy muzeum juz jest otwarte?jesli tak to bankowo czeka mnie wizyta w KRK w najblizszym czasie.
OdpowiedzUsuńCzemu mi się nie aktualizują Twoje wpisy na pasku?:(((
OdpowiedzUsuńSprawiasz, że mam coraz większą ochotę na spacer po Krakowie. Może wiosną. Może na długi weekend.
Muzeum będzie otwarte chyba od połowy maja.
OdpowiedzUsuńDelie, coś wczoraj pokopałam z ustawieniami zamieszczania postów, na Twoim blogu jako ostatni mój blogowy wpis jest ten z godziny 1 w nocy o walędrinkach ;-)
Jak będziesz Delie w Krk to może byśmy poszły na kawę do cavy?:)
Jasne:) Odpisałam Ci na @:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za info ;)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam,że zawracam Ci głowę, ale tak mi ten Kraków wszedł do głowy, że jest szansa, że będę tam w najbliższy weekend. I stąd moje pytanie do Ciebie - znasz jakiś nietypowy przewodnik po Krakowie? Byłabym wdzięczna za polecenie mi jakiegoś, jeśli jakiś znasz ;)
Pozdrawiam
Kemotko, może Spacerownik Krakowski? http://kulturalnysklep.pl/KRAK/pr/-spacerownik-krakowski-.html
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że powinien być ciekawy :) Pewnie do kupienia w empikach w Krakowie.
Podaj mi proszę swój adres mailowy, wyślę Ci namiary na kilka fajnych miejsc :)
Pozdrawiam:)
kemotalamot@gmail.com
OdpowiedzUsuńbyłabym baaardzo wdzięczna, choć już zebrałam niemałą listę miejsc ;) w Krakowie byłam kilka razy, więc kompletnie nie zależy mi na zwiedzaniu zabytków ;)
Kemotko, wysłałam @. :)
OdpowiedzUsuń