środa, 9 lutego 2011

szerzej

Przeprosiłam się z moim prawie szerokokątnym ciężkim obiektywem i zabrałam na spacer :) 







I powrót do domu nad Wisłą.



















































A tu cudne narożne okno u tych sąsiadów co mają drabinkę dla kota ;)



No i chyba faktycznie powinnam pojechać na Zakrzówek z tym obiektywem, może wreszcie zdjęcia by wyszły takie, jak miały wyjść ;) Ale, że sama nie dam rady, szukam osoby towarzyszącej ;) Ktoś chętny na Piknik pod Wiszącą Skałą? 

PS Oktomat też był na spacerze. Jeszcze 12 klatek i wywołuję film.

3 komentarze:

  1. Przyjemne zdjęcia. A pierwsze to moje ulubione. Z kamienicą i widokiem na trzy strony świata ;) -- marzenie.

    Ulu, na @ odpisałam i podziękowałam. ;)
    Mam nadzieję, że doszedł. Różnie z tym bywa...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne kolory na tych zdjęciach ..
    ja mogę na spacer? Tylko do rakowa dojadę! hi hi hi ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ivi, dostałam maila, dziękuję, ale zupełnie zapomniałam odpisać. Ten "blogowy" adres mailowy cały czas mi z głowy wypada ;)
    Magdalena, o ile się nie boisz scenerii mrożącej krew w żyłach ;-)

    OdpowiedzUsuń